Po Bieszczadach krążyłam głównie w poszukiwaniu starych cerkwi (zaprezentuje następnym razem te, które znalazłam). Nie sposób jednak nie zatrzymywać się tam co chwila na robienie zdjęć:) Mam nadzieję, że będzie to kolejna inspiracja dla szukających pomysłów na letni weekend. Ja po pierwszej wizycie już mam w głowie mało realny jak na chwilę obecną plan przeprowadzki. Nie wiem jak poradziłabym sobie bez kin, teatrów, muzeów, restauracji i co tam jeszcze miasta mają do zaoferowania (o pracy nie wspominając), ale wrażenia były na tyle miłe, że gdzieś z tyłu głowy plan na dom właśnie w tych rejonach pozostał.
Bieszczady County
25 Lip
This entry was published on 25 lipca 2013 at 18:37. It’s filed under Byłam-widziałam, Zdjęcia and tagged Bieszczady, Bieszczady County, photos, weekend, zdjęcia.
Bookmark the permalink.
Follow any comments here with the RSS feed for this post.
Piękne:), tak samo się czuje, jak jestem u siebie na działce, na zapyziałej wsi na końcu świata, pagórki, pola, lasy, polne drogi, kocham takie klimaty:). Bardzo przyjemne zdjęcia!
dzięki! całe życie mieszkam w bloku i jakoś posiadanie domu wydawało mi się dziwne – dopóki nie pojechałam w Bieszczady właśnie:)
Mamjakty, Ty chyba jesteś Lwem, bo dużo i ciekawie podróżujesz.
Ja byłam w zeszłym roku w Bieszczadach, ale zdjęć tak pięknych jak Twoje nie mam .
A żeby było Ci nostalgicznie , posłuchaj piosenki Krysi Prońko „Deszcz w Cisnej”, ja jak byłam to akurat padało tylko w Cisnej.
Pozdrowienia i buziak dla Ciebie
Jesteś niesamowita – tak, jestem Lwem! z 16.08:) Pozdrawiam również, a piosenki już szukam!
Piękne! Byłam w Bieszczadach jesienią zeszłego roku, ale nie wzięłam aparatu (miałam tylko nędzniutki w komórce) i plułam sobie w brodę, że nie mogę utrwalić widoków.
oj, to koniecznie musisz tam wrócić! z aparatem, ładowarką i dyskiem na zdjęcia:)
Wrócę, wrócę 🙂 Chociaż pewnie nie w tym roku…
Co prawda nie przepadam z Bieszczadami, bo nie ogarniam tej fascynacji, ale trzeba przyznać, że zdjęcia są pierwsza klasa!
dziękuję ślicznie:)
Piękne zdjęcia.
I widoki.
Może faktycznie „ten kierunek”?
Pozdrawiam!
polecam gorąco – mam tylko nadzieję, że nie traficie na mgły jak na ostatniej wyprawie:)
Chyba „odczyniliśmy” urok, bo dziś w Gorcach było pięknie!
Pozdrawiam!
Nice countryside. I especially like the last photo with the hills and summer flowers.
I’m glad that You like it!
Bieszczady są magiczne . Pięknie było przeczytać Twoją notkę
Tęsknię za Połoninami od wielu lat .. są niesamowicie piękne rude w kolorach jesieni .. a ciekwaostką jest że ponoć za Halicza przy dobrej widoczności w nocy można ujrzeć światła Lwowa :^) .. ale ja 25 lat temu ich nie zobaczyłem .. musze powrócić ..
słoneczne pozdrowienia :^)
niestety nie znam Bieszczad tak dobrze jak Tatr (choć i tu wiele mi brakuje:)) – to jest miejsce, które koniecznie muszę jeszcze poodkrywać. A teraz będę już wiedzieć, że mam wypatrywać Lwowa!:)
właśnie doczytałem w komentarzu że Ty jesteś Lwem z 16.08 .. ja tylko jeden dzień później … bardzo ciepło pozdrawiam :^)
O proszę, więc będziemy świętować razem:) Nie wiem jak Ty, ale ja zawsze korzystam z urlopu w tym czasie – uwielbiam więc urodzinowy tydzień choć przypomina, że latka lecą:)
Cudo! Uwielbiam ten kawałek świata! 🙂
a ja ciągle odkrywam, na pewno tam wrócę!
Bieszczady, uwielbiam te góry, raz byłam i się w nich zauroczyłam, wspaniałe, chodziłam po nich i niby byłam zmęczona tymi spacerami ale w sumie to jak tylko wracałam do hotelu od razu bym jeszcze pochodziła 😀
http://vannzaws.wordpress.com/
ja tak mam prawie z każdym miejscem, dlatego ciągle mam w głowie myśli o powrotach. dzięki za odwiedziny!
Ja zdecydowanie wolę wysokie góry, szczyty spowite we mgle… ach… 😉 Piękne zdjęcia, oczy można nacieszyć. A ja Ci powiem, że można żyć bez kin, teatrów, muzeów i restauracji… Po prostu to wybór stylu życia i kwestia zmian przyzwyczajeń. A zawsze wyruszenie do dużego miasta, jak się mieszka w tak odległych miejscach, to swego rodzaju rytuał i coś niezwykle ciekawego;) Ale znam wiele osób, które nawet gdyby dostały duuużo kasy za przeprowadzkę na prowincję, nawet w najpiękniejsze miejsce, by nie dały się na to namówić. PozdrawiaM;)
pewnie można – coraz poważniej się nad tym zastanawiam. tylko nie wiem jak miałabym zarabiać na jakimś pustkowiu:) faktycznie jak pewne rzeczy nie są powszechne to lepiej smakują – od dawna nie piję regularnie kawy w pracy, tylko dlatego, żeby się nią rozkoszować raz na jakiś czas w kawiarniach:)
Hmm… Zależy kto, jaki ma zawód, lub jaki pomysł na siebie wymyśli jeśli chce się przenieść w takie miejsce. Może praca zdana, praca w domu, albo totalna zmiana tego, z czego się żyje….
kiedyś rozmawiałam o tym ze znajomym – on uznał, że może jezuski z drzewa ciosać, a ja pewnie lepiłabym garnki:) i oczywiście wszyscy bogaci klienci wiedzieliby gdzie nas znaleźć i kupowaliby dziełka hurtowo:)
Nie wiem, czy byłaś, ale polecam też cerkwie łemkowskie w Beskidzie Niskim. Naprawdę wyjątkowe budownictwo. Drewniane, w środku niewiarygodnie kolorowe, z ikonami, które wyglądają jakby je namalowało dziecko. Polecam wszystkim!
nie byłam, ale mam na długiej liście miejsc do zobaczenia:)
Ale sikę naczytałam w komentarzach Bieszczadach.
Posiedz trochę zimą w górach, jak Ci się spodoba to wtedy myśl o przeprowadzce A jak sie „fajnie ” prowadzi po lodzie samochód z góry w Bieszczadach.Ja prowadziłam tylko raz i dziękuję , więcej nie chcę.
Buziaki, Marysia
ano właśnie – zawsze są plusy i minusy.