Bardzo lubię takie wzory serwetek – mniej pracy z wycinaniem i fajny efekt. Na pewno sprawdzają się na płaskich powierzchniach takich jak zakładka do książki.
W pracy kompletnie niepraktyczne, ale na spacery, do kawiarni – czemu nie:) To ten sam wzór co na zakładce do książki. A druga już bardziej kombinowana. Jako podkład nałożyłam złotą farbkę. Następnie nowy crackle, ale tylko przy brzegach. Piękny fiolet od środka i na brzegi właśnie:
Efekt? W rzeczywistości wygląda dostojniej:) Natomiast doszłam do wniosku, że crackle wychodzi dobrze tam, gdzie nakłada się więcej farby zewnętrznej. Mam nadzieję, że to się sprawdzi na następnym dziełku:)
Ja do tego nie mam cierpliwości,. Podziwiam. Sam swego czasu zostałem zdecoupażowany. 🙂
Kiedyś próbowałam zagłębić się w decoupage, ale pudełka nie wychodziły zbyt ładne, a klej, który miał kruszyć farbę wcale nie kruszył ^^ Może kiedyś do tego wrócę, ale na razie farby i kleje leżą na dnie szafki. Podziwiam cierpliwość i talent ;D.
jeszcze nie jestem zadowolona z efektu końcowego, ale ćwiczę cierpliwie. a spękania zawsze wychodzą mi inaczej… najważniejsze, że zachowałaś farby – może kiedyś dopadnie Cię nuda i wyczarujesz coś pięknego!
Ale cuda !! Pięknie !!
dzięki;)
Te drobiazgi są naprawdę ładne! Bardzo podobają mi się takie kolorowe, rozbudowane wzorki. Szkoda, że ja tak nie umiem więc Ty się ciesz, że potrafisz 🙂
cieszę się, że próbuję, a mój aparat robi nieostre zdjęcia:) pomijając szczegóły wykończenia to naprawdę prosta sztuka – długo się do tego zabierałam, a jak już spróbowałam to się przekonałam, że to zabawa dla wszystkich!