Piękny film. Poniżej wymienione w nim 7 grzechów głównych:
– sympatia
– bycie smutnym
– bycie smutnym
– niepokój
– wahanie się co do czegokolwiek
– bezużyteczne bujanie w obłokach
– poczucie winy
– wdzięczność.
do przemyślenia:)
Ciekawy, poruszający, dobra gra aktorska (swoją drogą nie mogłam uwierzyć, że ten delikatny facet zagrał w „Ninja zabójca”), efekty specjalne na poziomie, a do tego dużo emocji i trochę filozofii. polecam:)
Reklamy
Liczba siedem wyraża doskonałość, zatem grzechy stają się zaletami:-)
teraz będę przemycać więcej takich przemyśleń, bo masz ciekawe interpretacje:) mnie najbardziej podoba się pomysł, że grzechem jest wdzięczność (grzechem dla cyborga) – bo wdzięczność w domyśle oznacza, że coś się jest komuś winnym. chyba pod tym względem jestem cyborgiem, bo mimo całej sympatii do ludzi nie lubię czuć powinności. Może dlatego film mi się podoba:)
Nie znam filmu, a jedynie odniosłem się do rzeczywistości zawartej w Twoich słowach. Dla filozofa to dobry punkt wyjścia do refleksji, która czasami staje się ciekawsza niż ów punkt…
Pisz, a na pewno będę się podpinał ze swymi mądrościami:-)))
Wdziecznosc to grzech?? Hmm???
z punktu widzenia idealnego cyborga to pewnie tak:) główna bohaterka wierzyła, że cyborgiem jest, a więc obce jej były ludzkie uczucia. cyborg powinien być samowystarczalny.
Hmm.. No tak.. Azjatyckie kino ;-))